Pages Menu
Menu
Odsłaniamy pomnik w Hodowie

Odsłaniamy pomnik w Hodowie

Nic tak nie ciekawi miłośników wojskowości XVII wieku, jak odkrywanie miejsc związanych z najważniejszymi potyczkami polskiej husarii i pancernych. Wiele z tych miejsc znajduje się dziś poza granicami Polski. Tym bardziej zagubiony w kresowym krajobrazie Hodów należy dołączać do listy historycznych miejsc, w których powinno się być przynajmniej raz w życiu.

Bitwa pod Hodowem, o której wciąż wiadomo niewiele, stanowi ważny punkt na mapie polskiej historii. Jeszcze w międzywojniu żyła pamięć o tym niezwykłym wydarzeniu, przerwały ją jednak wydarzenia związane z następstwami II wojny światowej.

Hodów to dziś w zasadzie zupełnie nieznane miejsce, którego nie możemy dłużej oznaczać białą plamą. Choć wydaje się, że jest to prawdziwy koniec świata, to przede wszystkim ze względu na to, co wydarzyło się pod Hodowem w 1694 roku, musimy przywrócić pamięć o tym miejscu i o bitwie, która powinna rozpalać wyobraźnię nie tylko miłośników historii.

Bitwę pod Hodowem trzeba na nowo wpisać jako wydarzenie do świadomości historycznej. To było zwycięskie, lecz krwawe starcie 400 Polaków z ponad 40-tysięczną Tatarską nawałnicą. Proporcja walczących 1:100. Osiem polskich chorągwi naprzeciw mas wroga. Nasze oddziały walczyły spieszone, broniły się we wsi, gdzie nie było szańców. Husaria broniła się spoza prowizorycznych zasłon (np. drzwi wyrwanych z chałup, beczek) a także kobylic.

Nie było tam słynnych szarż husarii jak pod Kircholmem czy Kłuszynem na początku XVII wieku. Była natomiast krwawa walka, w której praktycznie wszyscy husarze i pancerni zostali ranni, ale odnieśli zwycięstwo.

Dziś w efekcie badań prowadzonych przez polskich historyków, szczególnie dzięki dr. Radosławowi Sikorze, wiemy o tej bitwie coraz więcej.

Za sprawą polskich konserwatorów kierowanych przez prof. Janusza Smazę, dzięki miłośnikom historii skupionym wokół fanpaga “Husaria Przed Pałac“, dzięki urzędnikom MSZ i MKiDN, w następstwie starań społeczników i zapaleńców nieprzechodzących obojętnie wobec historii i zabytków, mamy w końcu szansę podziwiać po remoncie słynny hodowski obelisk, stanowiący unikat na skalę naszego regionu, a może nawet całej Europy Środkowej i Wschodniej.

Z okazji przypadającej w 2014 roku 320. rocznicy bitwy pod Hodowem oddajemy wyremontowany pomnik miłośnikom historii, rekonstruktorom, entuzjastom zabytków i turystom.

Posłuchaj audycji w Radiu Wnet – red.  Dmitrowicz rozmawia o pomniku w Hodowie m.in. z prof. Januszem Smaza i Piotrem Sieczkowskim z Fundacji MOSTY.

Posłuchaj audycji #1 >>

Posłuchaj audycji #2 >>

Posłuchaj audycji w Radiu Wnet – red. Piotr Dmitrowicz rozmawia z prof. Januszem Smaza i dr. Piotrem Łysakowskim.

Poczytaj o bitwie pod Hodowem.

Powyżej fotografia ze zbiorów dra Radosława Sikory, Hodów 1962.

Przyjeżdżajcie do Hodowa, naprawdę warto!

„Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury”.

 

Fundacja MOSTY organizuje wyjazd na uroczystość odsłonięcia pomnika w Hodowie oraz na konferencję naukową w Zbarażu w dniu 25 października 2014 roku.

Zainteresowanych wyjazdem w dniach 24-26.10.2014 prosimy o kontakt z Fundacją za pośrednictwem poczty elektronicznej.

Informacje dla rekonstruktorów wybierających się do Hodowa w dniach 24-26.10.2014.

Poniżej galeria zdjęć z Hodowa, wrzesień 2014.

Fot. Mikołaj Falkowski